Piątek, 1 sierpnia 2014
Wojsławice-Jezioro Białe-Wojsławice
W piątek, 1 sierpnia postanowiliśmy z kolegą Grześkiem udać się rowerami nad Jezioro Białe, a następnie wieczorem uczestniczyć w Apelu Jasnogórskim Chełmskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, który odbył się w Krupem. Grzesiek wyjeżdża z Kraśniczyna i po przejechaniu 15 km razem wyruszamy z Wojsławic.
Jak to zwykle bywa przy jeździe z nim, zakładana spokojna jazda przeradza się w mały wyścig i jadąc na zmiany (głównie Grzesiek z przodu) staramy się w pierwszą stronę nie schodzić z 35 km/h.
Nad Jeziorem Białym mierzę swoje siły w jeździe rowerem przeciwskrętnym, ale niestety bez powodzenia...
Jazda powrotna (do Chełma) oscyluje w granicach 30-32 km/h, ale teraz jedziemy równymi zmianami.
W Chełmie dołączamy się do kilkuosobowej grupy i razem spokojnie (chociaż wyścigi kolarką przez las i kamienie raczej spokojnie nazwać nie można) udajemy się na apel. Ze względu na późną porę i brak oświetlenia Grzesiek postanawia wracać już do domu. Ja zostaję i następnie wspólnie z Marcinem M., którego poznałem miesiąc wcześniej na pielgrzymce ruszamy we dwóch główną trasą do Chełma (nie chciało mi się wracać jeszcze do domu).
Po drodze umawiam się jeszcze z Moniką i razem z nią robimy jeszcze kilka km po mieście. Do domu wracam przed 1.


Jak to zwykle bywa przy jeździe z nim, zakładana spokojna jazda przeradza się w mały wyścig i jadąc na zmiany (głównie Grzesiek z przodu) staramy się w pierwszą stronę nie schodzić z 35 km/h.
Nad Jeziorem Białym mierzę swoje siły w jeździe rowerem przeciwskrętnym, ale niestety bez powodzenia...
Jazda powrotna (do Chełma) oscyluje w granicach 30-32 km/h, ale teraz jedziemy równymi zmianami.
W Chełmie dołączamy się do kilkuosobowej grupy i razem spokojnie (chociaż wyścigi kolarką przez las i kamienie raczej spokojnie nazwać nie można) udajemy się na apel. Ze względu na późną porę i brak oświetlenia Grzesiek postanawia wracać już do domu. Ja zostaję i następnie wspólnie z Marcinem M., którego poznałem miesiąc wcześniej na pielgrzymce ruszamy we dwóch główną trasą do Chełma (nie chciało mi się wracać jeszcze do domu).
Po drodze umawiam się jeszcze z Moniką i razem z nią robimy jeszcze kilka km po mieście. Do domu wracam przed 1.


- DST 201.00km
- Czas 07:37
- VAVG 26.39km/h
- Sprzęt GIANT OCR 3 Compact Road
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj